Organizacja: | Na temat forum: | Administracja: |
---|---|---|
Cenne linki: Regulaminy Zapisy Nieobecności Skład Ligi Sprawiedliwych Skład Ciemnej Strefy Ciekawostka Człowiek-Zagadka | Fabuła: Akcja naszego PBF'a rozgrywa się w Gotham City, jak sama nazwa wskazuje. Jednak nie są to najlepsze czasy dla tego niegdyś pięknego miasta. W wielu gazetach pisane jest nawet, że może być to koniec miasta Gotham, ponieważ mieszkańcy czują strach, nic dziwnego. Miejsce to stało się jednym z najbardziej niebezpiecznych na świecie. Poziomem przestępczości bije Nowy Jork czy Metropolis, a jak dobrze wiecie te miasta są większe niż Gotham. Departament Policji w Gotham, to jak na razie jedyne źródło obrony miasta. Nowy komendant Jim Gordon, skutecznie stara się zwalczać zło na uliczkach Gotham...[Czytaj Dalej] | ![]() |
Stare magazyny.. Można znaleźć tam dużo przydatnych rzeczy, jak i solidy wpierd** od patrolującej tam policji. Każdy bandyta próbujący włamać się do nich kończył tak samo, zamknięty w pobliskim więzieniu.
~Poddać się bez walki to jest dopiero klęska!~
Charakter Card:
» Joker
Mission Completed
» Misja z Hitmanem
Offline
Chcesz kotkę do pomocy.?
Dość wyspecjalizowana grupa w okradaniu postanowiła obrać dzisiejszej nocy za cel Magazyny w Arkham Asylum. Mówiono o tym miejscu że jest teoretycznie nie do zdobycia, ale skoro żółtodziby próbowały się tam jak na razie dostać, to nie ma się czemu dziwić. Grupa łobuzów jest teoretycznie dobra w tym co robi, jednak nigdy nie wiadomo kto im w tym przeszkodzi i czy uda im się uciec czy też zwyciężyć z osobnikiem, bądź personami. Kilku nieproszonym gościom udało się wyważyć jedne z drzwi, jednak zrobili to dość głośno dlatego ktoś mógł to usłyszeć.
Wskazówki: zamiast od razu atakować upewnij się jak wygląda sytuacja...
♣ Harley Quinn
She |
Offline
Ech. Nawet spokojnie nie można zjeść obiadu złożonego z pizzy i lodów. Gdy dostał wezwanie nie śpieszył się. Chciał po raz pierwszy zastanowić nad taktyką. Gdy dotarł na miejsce stanął na jednym z kontenerów i obserwował co się dzieje. Postanowił nie wchodzić w bezpośrednie zwarcie ze złoczyńcami. Poza tym. Dostał informacje o jakimś towarzystwie dla niego. Oparł się plecami o kontener stając tym samym w cieniu.
“Though a fight every now and then does make life a little more interesting, don't ya think?”
—Dante, Devil May Cry 4
Offline
Kobieta Kot dostała sygnał że musi się czymś zająć i nawet zostało jej przekazane kto jej pomoże, a może tak, komu ona ma pomóc. Wleciała przez okno do "mieszkania" Dantego, jednak go tam nie było... ale na stole leżała jeszcze ciepła pizza. Złapała za jeden kawałek i ruszyła na miejsce. Nie trudno było przejść cicho obok całego zamieszania i dowidzieć w mroku białowłosego osobnika. Niesłyszalnie dla uszu zaczęła przeskakiwać po kontenerach aż dostała się do tego gdzie znajdował się Dante. Bezszelestnie prześlizgnęła się po kontenerze.
- Coś taki ukryty? - wyszeptała stając obok niego, właśnie przegryzała pizze, po zapachu mógł się zorientować ze to prawdopodobnie jego.
W czasie gdy ta przechadzała się do niego Dante spostrzegł: 6 złoczyńców, 3 uzbrojonych w noże i jednego z shotgunem.
Wskazówka: Masz do dyspozycji Kobietę Kot, możesz nią po części kierować (chodzi o walkę a nie sposób w jaki odnosi się do Twojej osoby).
❥ Cat Women
She |
" Życie jest Suką, to teraz Ja nią będę. "
I don't give a damn 'bout my bad reputation
You're living in the past
It's a new generation
An' I only feel good
When I got no pain
An' that's how I'm gonna stay
An' I don't give a damn
'Bout my bad reputation
Offline
- Hmmm... Pizza z pieczarkami i ananasami. To na pewno moja. Smakuje?
Powiedział uśmiechając się lekko dalej patrząc przed siebie. Osunął powoli nogę w dół i poprawił grzywkę podnosząc wzrok na dziewczynę. Jak zwykle ładna, ale to raczej nie był żaden zaskok dla niego. Postawił kołnierz płaszcza i podszedł do brzegu kontenera spoglądając w dół.
- Wiem, że widzisz to samo co ja. Zajmij się tym z bronią palną. Wiem, że dasz sobie radę.
Powiedział, po czym wykonał krok do przodu zaczynając spadać ze złożonej z kilku kontenerów wierzy i wykonując salto do przodu lądując w przysiadzie na dole. Szedł ciągle w cieniu nie pokazując się komukolwiek. Miał już jakiś fach w tym co robił, więc praktycznie bezszelestnie ruszył wzdłuż linii cienia. Musiał się pozbyć tych typków z nożami. Czekał za rogiem, aż jeden zmieni kierunek warty, by skutecznie się do niego zakraść od tyłu i skręcić kark. A następnie ukryć w nieoświetlonym miejscu.
“Though a fight every now and then does make life a little more interesting, don't ya think?”
—Dante, Devil May Cry 4
Offline
Kotka zapewne zajmie się najgorszym złoczyńcą , ale ty mając wolną rękę opisz mi w jaki sposób załatwiasz resztę gimbusów .
Offline
Cisza. Tylko raz na jakiś czas słychać trzepot płaszcza Dantego. Ten jednak w mroku mijał kolejne skrzynie. Stanął pomiędzy dwoma kontenerami, które dały mu mnóstwo cienia. O tak. Nareszcie jeden odbił od grupy by kolokwialnie mówiąc odcedzić kartofelki. Dante ugiął lekko nogi czekając na przechodzącego chłopaczka, po czym gdy ten mijał oba kontenery Białowłosy wyciągnął tylko ręce zasłaniając twarz chłopaka tym samym uniemożliwiając mu jakiekolwiek wezwanie pomocy. Już miał mu łamać kark, gdy przez myśl przeszło mu stwierdzenie, że nie może być taki jak oni. Trzymając głowę przeciwnika uderzył nią o kontener, który wydał pusty dźwięk, a następnie upuścił nieprzytomnego złoczyńcę. Musiał tym samym zaalarmować pozostałych dwóch więc wdrapał się na jeden z pojemników i położył na nim tylko lekko się wychylając by zobaczyć co się dzieje. Tamtych dwóch przybiegło i na pewno zobaczyli leżącego chłopaka, a gdy się nad nim pochylili Dante zeskoczył na nich tym samym powalając na ziemię. Chwycił ich za fraki i podniósł, by postawić naprzeciwko siebie. Jednego potraktował silnym kopniakiem w twarz, co wyłączyło go z dalszego pojedynku, a trzeciego zanim ogłuszył rękojeścią noża, którą mu wyrwał - złamał rękę zasłaniając dłonią usta rywala.
“Though a fight every now and then does make life a little more interesting, don't ya think?”
—Dante, Devil May Cry 4
Offline
Dante w wyśmienitym stylu zajął się przeciwnikami , ale zapomniał o strzelcu ,strzelcu który już w niego mierzył , strzelcu jakim zająć się miała kobieta kot .
[Kobieta Kot }
Offline
Kocica z daleka obserwowała jak to śnieżno włosy przystojniak rozprawia się z kilkoma chłopaczynami, wyczaiłam iż ten ze spluwą ma zamiar użyć swojej zabawki. Nie tracąc czasu za pomocą swego niezawodnego pejczu wyskoczyłam z owej wierzy i złapałam końcem zabawki do sadomaso za jakiś pręt przy suficie i błyskawicznie pojawiłam się przy koledze z bronią. Wszystko stało się tak szybko że osobnik z shotgunem nie spodziewał się że na jego szyi zawiśnie linka w postaci złożonego na pół pejczu. Kocica zawiesiła mu na szyi zabawkę i poczęła dusić osobnika, w szoku mężczyzna opuściła broń i począł się szarpać. Kotka podskoczyła i zawiesiła nogi wokół jego bioder i czekała aż ten utraci przytomność. Za każdym razem gdy osoba próbowała złapać mnie (wyciągając się do tyłu) ja robiła to samo, pochylałam się ku dołowi. Jest możliwość chęci wgniecenia mnie w jakiś kontener, a dla Kocicy uniknięcie tego nie jest problemem.
♣ Harley Quinn
She |
Offline
Mission Compleate
Podsumowanie :
+400exp
+500$
+Te pistolety
Pomocnik :
+ 5 dymnych kulek
+200exp
Offline