Gdy rudowłosa kobieta zza swojego okna zauważyła różne to czarne postacie. Od razu wyczuła, że są oni źli i przyszli zrobić w tym miejscu. Rzecz jasna zrobiła to dzięki swojej telepatycznej mocy lecz teraz musi działać inaczej źle może się to dla niej skończyć. Najważniejszym punktem teraz dla Jean było zniszczyć złowrogą kobietę. Wpierw co zrobiła to rzecz jasna wyszła z bloku chowając się w krzakach. Możliwe, że się z nimi dogada nie musi od razu ich atakować tylko zwolnić ich pracę. Łopaty, którymi rozkopywali dołki obok fontanny w pewnym momencie wszystkie, ale to dosłownie wszystkie uniosły się w górę inaczej mówiąc lewitowała. Zdolność Telekinezy pozwalała na to kobiecie aby za chwilę dosłownie wyrzucić je jak najdalej od fontanny. Banda ludzi nie wiedząc co robić od razu chowają się za swoją panią, a Marvel Girl wydostaje się ze swojej kryjówki. Grunt to dobrze myśleć i tak właśnie zrobi tym razem by dogadać się z przeciwnikami. Grey zbytnio nie wiedziała jakim zdolnościami panuje kobieta, a więc po prostu uniosła dzięki swojej mocy dwóch mężczyzn rzucając to w kolejnych dwóch. Cała czwórka zemdlała powodując, że zła Pani została z dwoma poddanymi.
-Spokojnie możemy się dogadać tak. Po co to robisz? Nie możesz stać się dobra? Pomożesz całemu społeczeństwu tym gestem. Zło jest okropne, zrozum mnie.
Grey próbowała jej wytłumaczyć iż dobro jest zdecydowanie lepsze od zła, musiała użyć kolejnej swojej mocy jaką są umiejętności Telekinetyczne by przeczytać po co ona to robi. Chciała zabrać bombę nuklearną na co ta nie może jej pozwolić. Marvel Girl umiała wykorzystywać swoje zdolności, a więc nie bała się jakiegokolwiek zagrożenia. Po prostu chciała dogadać się z złoczyńcą by ta zaprzestała ataków na to już poniszczone miasto.

Widocznie Zła Pani nie posłuchała superbohaterki i wysłała po raz kolejny podwładnych, którzy to biegli na nią z bronią. Przemoc tym razem nie jest dobrym rozwiązaniem ani dla Jean ani dla nich, czas wybić się w powietrze. Rudowłosa skupiła się na tym by wzbić się w niebo i tak właśnie się stało. Spowodowało to iż mężczyzna wbiegł w krzaki, a zarazem zostało ich tylko dwóch. Grey nie mogła zlecieć na ziemię ponieważ kastety i noże ją na nią czekały, również nie chciała ich zabić tylko doprowadzić do nieprzytomności. Wyniosła rękę w górę za pomocą Telekinezy uniosła jedną broń mężczyzny(nóż), a za chwilę trafiając to w jego prawą nogę. Tym samym spowodowało to ból w koniczynie, ale na szczęście nie zabicie. Drugi z trzech zaliczony, a więc pozostał ostatni najtrudniejszy cel do zdobycia. Grey ułożyła swe palce na bokach głowy powodując zamyślenie, zła pani nie atakowała rudowłosej, więc ta skupiła się na ostatnim z bandytów. Dzięki psychicznej mocy różowym dym wyjawił się z jej głowy inaczej zaczęła atakować mózg mężczyzny dzięki mentalnemu ataku, bandzior stracił przytomność. Została tylko zła pani, a więc Jean wylądowała niczym samolot na ziemie prowadząc z nią dyskusję.
- Powiedz mi po co to robisz? Przemocą nic nie uzyskasz wstąp na ścieżkę dobra.
Grey uwielbiała przekonywać diabłów by nawrócili się i powrócili na dobrą stronę mocy. Niestety rzadko kiedy to wychodziło, może teraz się uda?

/ o kurwa.. XD JEBŁAM. /

Jean nie spodziewała się tego typu spraw, sił zaczęło jej brakować mogło być tylko jeszcze gorzej. Rudowłosa x-menka będzie musiała zamierzyć się z Magdą Ge$$ler, która to rzuca nożami, widelcami i łyżkami w osoby dobre. Było jeszcze gorzej gdy Jean w tym momencie potrzebowała by współpracy z Storm, Loganem bądź Scottem. Białowłosa i animal byli jej dobrymi przyjaciółmi, a brunet był miłością jej życia. Lecz teraz musi zdać się tylko na siebie inaczej będzie już tylko gorzej, na całe szczęście Grey nie była na tyle wykończona by zaprzestać używania swych mocy. Ge$$ler rozłożyła ręce rzucając to widelcem w dobrą kobietę, na telekinezę była za późno, a więc rudowłosa odskoczyła w bok mając nadzieje, że będzie to koniec złych serii. Aktywnością fizyczną biedna się nie wykazywała, a raczej była tą myślącą osobą w tym nędznym Państwie. Na czworaka od razu udała się schować za budkę z Hot Dogami, które poniekąd pozwoliły jej odpocząć. Zły boss jakim jest kobieta za pewne będzie kroczyć w jej stronę lecz teraz by ją zatrzymać Marvel Girl zauważa latarnię, od której to zaczynała znana kucharka. Za pomocą swych myśli i ostatkiem sił wyrywa ją z ziemie trafiając prosto w grubaskę, a dokładniej w jej brzuch powodując pospolitą glebę dzięki swojej mocy Telekinezy. Miała chwilę by odsapnąć i poszukując swym wzorkiem innych przedmiotów, który by mogły się jej przydać.

Stała się rzecz okropna, Ge$$ler połknęła lampkę tak jak to połykała cebulę w całości. Będzie musiała zmierzyć się z diabłem wcielonym, a drużyny jak na razie było brak. Musi ją zdekoncentrować, ale nie chcę jej od razu niszczyć. Może dogada się z nią i razem wybiorą się do jej restauracji? Nikt nigdy nie było wiadome, a teraz właśnie kryjówka Jean rozpłynęła się jak kremówka Madzi. Jean wykorzystała ten fakt, że blondynka skupia się na rozsadzeniu budki, a zauważa nóż który to został po bandziorach. Tym razem za pomocą ręki unosi go w górę za chwilę trafiając prosto w brzuch pani Gessler. Ocho zapowiada się, że ta zacznie latać za pomocą swoich gazów. Lecz ta skuliła się na ziemię, Marvel Girl wtedy podbiegła do kartonu, w który bodajże wpadła Hanka Mostowiak. By mieć pewność, że ta się już tutaj nie pojawi sprawdza dokładnie karton, w którym nic nie ma. Wyczuwa pojawienie się Logana, Scotta i Ororo w Gothamie lecz wciąż są daleko. Musi zadziałać sama i ruchem jak najszybszym biegnie w stronę Magdy rzucając w nią kartonem. Niestety ta ani drgnęła, a więc rudowłosa ostatkiem sił uniosła dosyć lekki przedmiot jakim jest ławka i trafiła prosto w zdziczałą jak i agresywną znawczynie smaku. X-Menka wykorzystała za dużo swoich zdolności, a więc z braku sił położyła się na ziemi wypoczywając.

Sprawa potoczyła się zupełnie inaczej to rurka trafiła w głowę blondynki, a nie ławka. Spowodowało to iż Jean nie zemdlała z braku sił, ale nie chciała zabijać od razu to obolałej przeciwniczki. Po prostu chciała by dać jej cenną lekcję by tak już więcej nie robiła, a rudowłosa poczuła, że powraca jej moc. Od razu to wstała mieszając w myślach kucharki powodując lekkie duszenie jej osoby. Dokładnie za moment powinnien być to koniec, więc Marvel Girl poczuła ulgę. Niestety był to przykry fakt, że drużyna X-Menów nie przyszła jej z pomocą choć bardzo, ale to bardzo ich wyczuwała. Siłą umysłu sprowadziła Madzię do parteru, a dokładniej do fontanny w której zaczęła się pluskać. Jean uniosła rękę do góry podnosząc kolejną rurkę i uderzyła nią prosto w brzuch przeciwnika, czyżby był to koniec? Na pewno. Na pożegnanie uniosła ją w górę z lekko trudnością. Pojawiła się na nogach, a wtedy Jean straciła kompletnie swoją moc. Oczom jej rzuciła się rurka lecz nie chciała prowadzić dalej ataku. Podniosła w górę szatę owijając ją w okół kucharki i na pożegnanie wyrzuciła ją z parku. Powodując swoją wygraną ze zmęczenia ta padła plackiem na ziemię, wypoczywając. Krew z nosa się ujawniła ale było to spowodowane osłabieniem organizmu X-Menki.

/ Musiałam przestudiować jeszcze raz regulamin. ;d /

Więc, rudowłosa x-menka leży prawie martwa bez dostatku mocy. Czyżby miało to zakończyć się tak, a nie inaczej? Pierwsza walka telepatki równa się przegraną? Tym razem to zło zapanowało nad dobrem? Takie, a nie inne myśli krążyły po głowie Marvel Girl wiedziała gdy użyje mocy skończy się to zakrwawieniem albo czymś jeszcze gorszym śmiercią. W takim wypadku została ostatnia rzecz do zrobienie dzięki swojej umiejętności uniesie pusty metalowy kosz w górę trafiając nim w Madzię Gessler. JEB OUT! Jebła falkiem na ziemię, a rudowłosa ostatnimi siłami powstała na nogi spoglądając to na trapiącą się kucharkę.

l

Ostatnio edytowany przez Jean Grey (2012-05-25 21:00:05)