Na lotnisko przyjechali One Direction !!Obecni Fani szaleją , biegną na chłopców , dwaj ochroniarze muszą się tym zająć , to jest wasza szansa , pięciu chłopców nie wie co ma robić . Jest niedaleko do Toalet , Sklepu z pamiątkami i fontanny . Co robisz ?

Cel :
Uprowadź chłopców . (Bez opisu ucieczki z lotniska jeszcze )

Jak zwykle człowiekowi nie można dać spokoju . No ale cóż V sam wybrałeś sobie taki los by bronić tych słabszych . Od razu po zawiadomieniu o jakimś bad profesorku ruszyłem w stronę lotniska . Nie zajęło mi to długo szczególnie , że lotnisko było niedaleko . Wiedziałem z którego samolotu ma wyjść profesorek więc już się przygotowałem do działania . Wiedziałem , że trzeba działać dyskretnie , a nie jak jakiś przedszkolak i bohater od 7 boleści . W pewnym momencie zauważyłem jak ten brzydal wychodzi z samolotu . Był tak brzydki , że wyglądał gorzej niż ja bez maski , ale komu to oceniać . Z racji warkotów silników na lotnisku mogłem się poruszać dość szybko nie zwracając uwagi na dźwięk . Musiałem się jednak zatrzymać no bo przecież trzeba było zwrócić uwagę na moją słitaśną black pelerynkę i kapelusik . Zatrzymałem się dlatego przy ścianie wieży kontrolnej . Obserwowałem tego całego profesorka czując , że mogę już śmiało wyjść z racji iż ludzie biegają z jednego miejsca do drugiego . Wyglądało to komicznie i już czułem co trzeba zrobić . Szybko złapałem jakąś tabliczkę i poprosiłem kogoś o coś do pisania . Wymalowałem na tabliczce "Clown Lotniskowy" i w taki o to sposób poruszałem się stepując wiedząc przy tym , że nikt clowna nie weźmie za osobę wymierzającą sprawiedliwość .

Już miałem dorwać tego całego głupiego doktorka gdy poczułem jak jakaś łapa ciągnie mnie za pelerynę . Zadziałałem odruchowo powolnym obrotem w tył widząc dziewczynkę .
-Czego chcesz malutka ? Uciekaj na lotnisku jest niebezpiecznie...albo zostań . - Powiedziałem szybko przypominając sobie , że trzeba sprawiać pozory bycia clownem . Spojrzałem na dziewczynkę , która mogła być zdziwiona , że miałem taką dziwaczną maskę , a nie makijaż .
-Więc co mam zrobić coś zabawnego ? - V patrzy na ludzi dookoła podchodzi do jednego i gapi się . Po chwili daje mu liścia , zdejmuje mu spodnie , a paskiem od nich związuje go jak kucyka .
-Podobał się występ dziewczynko ? - cały czas miałem na oku profesorka(Opcja D) XD

Zbyt zajęty śmiechami z dziewczynką nie zauważyłem nawet jak mój cel właśnie próbuje odjechać . Oczywiście wiedziałem , że nie mogę się tak nagle zerwać bo wyglądało by to podejrzanie . Widziałem jak pan picuś wdepnął w kałużę i tu był mój moment . Dość szybko zacząłem biec w jego stronę widząc jak ten koleś wsiada już do auta .  Usłyszałem ryk silnika i ruch opon . W ostatnim momencie wyskoczyłem w górę i jak najciszej się da opadłem na dach samochodu . W tym momencie liczyłem tylko na fart , że przez ryk silnika facet nic nie usłyszał .

Westchnąłem głośno widząc , że w aucie koleś jest czujny . Wiedziałem , że wylądowałem jednak za głośno na tym jego samochodzie . Pomyślałem jak najszybciej teraz móc wyskoczyć jako iż auto dość powoli zaczęło jechać . Zeskoczyłem z dachu w dość typowy dla siebie sposób lądując czysto na ziemi .
-Kuź...Spaliłeś ... Albo... -Wyciągnąłem sztylet z jakimś zamiarem , ale pierwsze co zrobiłem to ukryłem się .

Wiedziałem , że jestem blisko lotniska i że niestety trzeba będzie coś ukraść . Wykorzystałem taksówkę , którą to przywozi się pasażerów na lotnisko . Szybko powaliłem kierowcę z autka i wywaliłem go na tyły przejmując Taxi . W taki oto sposób zacząłem sobie jechać za doktorkiem , który niczego się nie spodziewał . Cieszyłem się ze swego szczęścia wiedząc , że na piechotę bym go nie dogonił .
-Ahh to tak jak 5 listopada...

aaaaa (zgaduje 3 i 4 ... i nawet 2 lekko mnie zagięły)