Wolverine przybył na miejsce...

Czyżby to było to... Czego Wolverine szukał? Nie dowie sie dopóki nie sprawdzi, a swój cel Logan chciał dorwać jak najszybciej, zabić go, nim On zabije jego, co jednak było mało prawdopodobne biorąc pod uwagę siłę Rosomaka, wysunął ostrza na wszelki wypadek i rzucił się w pogoń za "cieniem".

Hmmm... Dało mu to do myślenia, jego ofiara zniknęła? A może to wcale nie była Ona? A może to coś zmieniło się w tą osobę która leżała przy śmietniku, może Ona coś wiedziała? No cóż, spytać nie zaszkodzi...

- Przepraszam, widziałaś tu coś podejrzanego?

Spytał się chowając szpony, lepiej, żeby ta kobieta nie uznała go za wroga, wtedy z pewnością wyśpiewa więcej, a Wolverine dokona tego, co dokonać musi, czyli zlikwidowanie wspólnika jego poprzedniej ofiary - Thomas'a Flaira, jednak nie będzie mógł tego dokonać bez potrzebnych informacji, po to właśnie zwrócił się do pielęgniarki. Logan cały czas był przygotowany na ewentualny atak z zaskoczenia, możliwe, że to była pułapka... Albo i nie...[/i]

Ostatnio edytowany przez Wolverine (2012-05-31 09:32:12)

Wolverine już sam nie wiedział co robić, gonić ją? rozejrzeć się po okolicy? Chyba zrobi to pierwsze, lecz tak, żeby ona tego nie zauważyła, dlatego Logan zaczął po cichu iść za nią starając sie jej nie zgubić, może go gdzieś zaprowadzi?

- Nie ważne jak niebezpieczne to jest... Dam rade...
Logan zaczął się troche śmiać gdy kobieta została osikana przez psa, no nic... Musiał wyruszyć, pobiegł w stronę miejsca które kobieta uważała za w chuj niebezpieczne, to jednak nie miało zbyt wielkiego znaczenia, najważniejsze było zlikwidowanie swojego celu, który tworzył spore zagrożenie dla Wolverine'a. Zapierdalał jak pojebany w kierunku tego miejsca, po drodze jeszcze wysunął szpony, musiał być gotowy na wszystko...