Widzisz cień czegoś na końcu tunelu..

Po zakończonej zabawie z gangsterami muszę sobie znaleźć nową skrytkę w razie takich wypadków. Po długich namysłach stwierdziłem wraz z venomem, że najlepiej będzie szukać czegoś pod ziemią. Wybraliśmy tunele wodne. Po kilku chwilach odnalazłem wejście i udałem się do środka. Miejsce po paru sekundach przypadło mi do gustu.

Nagle moje wyostrzone zmysły wysłuchują jakieś dziwne dźwięki, przypominające jakieś głosy. Musze sprawdzić co to jest. Jestem bardzo ostrożny. Idę bardzo powoli. Po kilku minutach postanowiłem wykorzystać swoje pajęcze umiejętności. Zacząłem przemieszczać się po ścianie. Taka pozycja będzie lepsza w razie walki. Z każdym kolejnym krokiem głosy były coraz głośniejsze.

Nagle przed moimi oczami ukazały się sylwetki 5 ludzi. Najprawdopodobniej po wyglądzie można stwierdzić, że to inżynierowie lub robotnicy. Oglądają uważnie plany a przed nimi stoi zapalnik, który ma coś wysadzić. Nie mogę im pozwolić zniszczyć mojej kryjówki. Na szczęście nie zostałem zdemaskowany. Byli tak zajęci swoimi zadaniami, ze nie zauważyli venoma w tunelu. Czas do działania. Przed zeskoczeniem na podłożę, skumulowałem ogromną dawkę venoma do pajęczyny. Jestem już gotowy! Zeskoczyłem na podłożę i gdy tylko wylądowałem, wypuściłem w ich kierunku ogromną dawkę mojej specjalnej pajęczyny. Każdy z kolesi zostało skutecznie unieruchomionych. Venom wystawił swój język i zacząłem ich straszyć. Zamieniłem prawą rękę w potężne i długie ostrze i ruszyłem w szaleńczej szarży. Po kolei bez odsuwania ręki przeciąłem każdego z tych beznadziejnych ludzi. Krew tryskała jak oszalała.